Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Orle Pióro Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-222) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

LISTY

Drodzy Czytelnicy,

W tym tygodniu fragment listu komentującego nasz artykuł i nie mniej interesujące wyjaśnienie.

„Niechciany efekt Franciszka”

„Do Rzeczy” nr 7/2017 porusza piórem Tomasza P. Terlikowskiego narastający problem braku powołań w Kościele. Moim zdaniem jest to efekt Soboru Watykańskiego II. […] Zmiana liturgii była tego najlepszym i symbolicznym przykładem. Dotychczas kapłan sprawujący najświętszą ofiarę, skierowany ku ołtarzowi i stojący tyłem do wiernych, prowadził ich niejako symbolicznie ku Bogu. […] Po reformie Pawła VI kapłan stał się tylko jednym ze współbiesiadników przy stole Pańskim. […]

Kolejnym krokiem, fatalnym w skutkach, było wprowadzenie „emerytur” dla biskupów, a ostatnio – o zgrozo! – nawet dla papieża. Biskupstwo to sakrament i powołanie na całe życie, a nie zawód. […] To tak, jakby małżonkowie po osiągnięciu jakiegoś wieku stawali się „małżonkami emerytami”. I wtedy co? Obowiązkowa separacja?

Sądzę, że młodych mężczyzn pociągnąć do kapłaństwa może wielkie, prawdziwie męskie wyzwanie, jakie stawia im Zbawiciel, by głosili przed współczesnym areopagiem Jego uniżenie i męczeńską śmierć, mówili jasno: tak – tak, nie – nie, a nie bawili się w animatorów kultury czy psychoterapeutów…

Wojciech Zajączkowski, Łódź

Wyjaśnienie

W artykule pt. „Marihuana nie jest panaceum” („Do Rzeczy” nr 7/2017) kilkakrotnie podaliśmy niepoprawną pisownię nazwiska posła klubu Kukiz’15: Piotr Marzec „Liroy”. Istotnie, początkowo „Liroy” było jedynie pseudonimem artystycznym rapera, jednak muzyk, zanim jeszcze zasiadł w ławach poselskich, zmienił nazwisko na Liroy-Marzec. – Od dawna planowałem taką zmianę, bo przecież ludzie bardziej mnie kojarzą jako Liroya. Liroyem-Marcem jestem od szkoły podstawowej, teraz już oficjalnie – tak Liroy-Marzec tłumaczył w mediach swoją decyzję. Poprawnie powinno być więc: Piotr Liroy-Marzec. Błąd wystąpił na etapie korekty.

Za niedopatrzenie przepraszamy.

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań