Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Orle Pióro Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-222) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

Listy

Szanowni Państwo,

Strajk nauczycieli został co prawda zawieszony, temat nieco przycichł, ale to nie znaczy, że o sytuacji w oświacie nie warto rozmawiać. I o tym jest dzisiejszy list. Zapraszamy do kontaktu i przypominamy adres: listy@dorzeczy.pl.

Król jest nagi!

Szanowna Redakcjo!

Jestem nauczycielem z 30-letnim stażem pracy w szkole podstawowej i gimnazjum. W strajku nie uczestniczyłam. Od początku wiedziałam, że nie chcę mieć nic wspólnego z taką organizacją jak ZNP, znając jej historię oraz poglądy działaczek (takowe mam w rodzinie i wśród znajomych). Poza tym wiedziałam, że jest to strajk polityczny, i oburzeniem napełniały mnie zapowiedzi prezesa Broniarza o planach niedopuszczenia do egzaminów, a nawet matur (prywatnie jestem matką tegorocznego maturzysty). [...] Na szczęście w mojej szkole nie dochodziło do tak drastycznych sytuacji sekowania niestrajkujących, jak to było w innych placówkach. Mnie spotykał „tylko” ze strony niektórych współpracowników wyniosły chłód lub traktowanie jak powietrze. To ja przeprowadziłam egzaminy ósmoklasistów (z pomocą dwóch nauczycielek przysłanych z innej szkoły), pomogłam także przeprowadzić je w pobliskim gimnazjum. [...]

Uważam, a za tą opinią stoi moje 30-letnie doświadczenie w pracy pedagogicznej, że nie pomogą żadne zmiany, jeżeli nie połączy się ich ze starą, niemodną i praktycznie już nieistniejącą w placówkach oświatowych dyscypliną szkolną oraz z ponownym obdarzeniem nauczycieli tym, czego nas stopniowo pozbawiano od ponad dwóch dekad, a mianowicie z możliwościami egzekwowania wiedzy i odpowiedniego zachowania uczniów. Obecnie cały system podąża w przeciwną stronę – często próba zdyscyplinowania ucznia, nawet tak skromna jak wpis negatywnej uwagi w dzienniku, napotyka natychmiast silny opór nie tylko ze strony tegoż ucznia, lecz także rodziców. Nie każdy nauczyciel ma dość siły, aby znosić tak stresujące sytuacje jak odbiór złośliwych czy wręcz agresywnych wiadomości pisemnych lub telefonów oburzonych rodziców, dyscyplinujące rozmowy z dyrektorem, skargi do kuratorium czy wydziału oświaty itp., więc często woli udawać, że „nie widzi” i „nie słyszy”, albo wpisaną uwagę czy równie „niesprawiedliwie” wystawioną ocenę przypłaca zdrowiem... Proszę sobie wyobrazić, jak wpływa to na młodego człowieka [...]

I jeszcze poruszana wielokrotnie sprawa wymogu nieustannego szkolenia się nauczycieli, co według wielu opinii będzie jednym z najlepszych sposobów poprawy poziomu nauczania. To kolejny mit i aż prosi się, żeby ktoś wreszcie krzyknął, że „król jest nagi”! Spośród ogromnej liczby szkoleń, w których brałam udział, dosłownie na palcach jednej ręki mogłabym wymienić te, które wniosły coś pozytywnego do mojej pracy na lekcjach i na zajęciach pozalekcyjnych. Udział w wielu z nich to po prostu strata czasu. Tyle mówi się o sprawdzaniu wiedzy nauczycieli, a czy ktoś sprawdza poziom przygotowania osób prowadzących szkolenia i samą ich tematykę, często podążającą za tym, co obecnie modne w oświacie, a nie za tym, co naprawdę potrzebne, by poprawić poziom przekazywanej wiedzy i umiejętności?

Wielką przykrość sprawiają mi również opinie o małej liczbie godzin spędzanych przez nauczycieli w szkole i w ogóle skromnego czasu ich pracy. Nikt zaś nie wspomina o dużej liczbie nauczycieli, którzy, aby mieć etat, łączą różne funkcje w szkole lub pracę w kilku szkołach. Ja przeżyłam i jedno, i drugie. [...]

Podsumowując garść strajkowych i szkolnych rozważań, dodam jeszcze, że cieszę się, iż nie opuściłam swoich uczniów w ważnym dla nich momencie. A tak swoją drogą nie usłyszałam za to nawet jednego słowa „dziękuję” (chociaż oczywiście nie po to dokonałam takiego wyboru), za to moi strajkujący współpracownicy otrzymali... tort jako podziękowanie od rodziców wspierających strajk. [...]

Z poważaniem

Imię i nazwisko do wiadomości redakcji

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań