Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Orle Pióro Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-222) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

Listy

Listy

Drodzy Czytelnicy!

Dziękujemy za Wasze listy i e-maile. Przypominamy, by korespondencję elektroniczną do redakcji kierować na adres: listy@dorzeczy.pl.

„Młokosi kontra dziadersi”,

Łukasz Warzecha, „DRz” 52/2020

Droga Redakcjo,

Łukasz Warzecha w artykule „Młokosi kontra dziadersi” („Do Rzeczy” nr 52/2020) przypomniał, w jaki sposób Gombrowicz w swej powieści „Ferdydurke” bezlitośnie wykpił pojęcie „nowoczesności” właściwe dla części ówczesnych elit, cytując rozmowę małżeństwa Młodziaków, którzy namawiają swoją córkę do posiadania nieślubnego dziecka.

Warto w tym kontekście zacytować jeszcze jedno zdanie z tej samej powieści: „Pensjonarka spała właściwie nie prywatnie, lecz publicznie, nie miała nocnego życia prywatnego, a twarda publiczność dziewczyny łączyła ją z Europą, z Ameryką, z Hitlerem, Mussolinim i Stalinem, z obozami pracy, z chorągwią, z hotelem, dworcem kolejowym [...]”.

Gombrowicz, pisząc swą powieść w latach 30., bezbłędnie zdiagnozował ówczesne aspiracje części elit do „europejskości”, łączonej wówczas z demoralizacją i ekshibicjonizmem, ale także z nazwiskami przywódców państw totalitarnych i ich „osiągnięciami”, takimi jak obozy pracy.

Widać zatem, że postęp i nowoczesność przed prawie 90 laty miały oblicze w części podobne do dzisiejszego, a po części takie, jakiego ówcześni piewcy nowoczesności wkrótce zaczęli się wstydzić. Można przypuszczać, że podobnie będzie z wieloma współczesnymi ideami traktowanymi jako nieodzowny element postępu. Szkoda tylko, że wśród współczesnych pisarzy brakuje szyderców w rodzaju Gombrowicza, którzy odważyliby się wykazać absurd „postępowych” pomysłów i zawczasu schłostać je biczem satyry.

Z poważaniem

Antoni Buchała, Libiąż

„Nie trzeba być fajnym, by zasłużyć na życie”, rozmowa z Kają Godek, „DRz” 52/2020

Szanowni Państwo,

[…] Dziękuję serdecznie za przepiękny i wzruszający wywiad z p. Kają Godek. Sama jestem obecnie w kolejnej ciąży i lekarze podejrzewali wady genetyczne u naszego dziecka. Nie jestem w stanie nawet opisać, jak boleśnie dotykają mnie protestujące kobiety, żądające aborcji na życzenie. Nie mogę zrozumieć, jak o tak bolesnych sprawach można „dyskutować” na ulicy.

Pani Godek, opisując swoją historię, doskonale wyraziła również moje emocje. Bardzo ją podziwiam, że potrafiła swoje trudne doświadczenie życiowe przekuć na działalność społeczną.

Pozdrawiam serdecznie

Joanna [nazwisko do wiadomości redakcji]

Nasze trudne czasy

Drodzy,

przedłużam prenumeratę na rok 2021. Uważam „Do Rzeczy” za najbardziej sensowny tygodnik na rynku. […]

Życzę wytrwałości w pracy, męstwa, dobrych piór. […]

Jerzy [nazwisko do wiadomości redakcji]

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań