Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Orle Pióro Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-222) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

Drodzy Czytelnicy!

Zapraszamy do dyskusji. Korespondencję elektroniczną prosimy kierować na adres: listy@dorzeczy.pl.

„O świetlanej przyszłości”,

Piotr Kowalczuk, „DRz” 30/2021

Do napisania tego listu skłonił mnie felieton korespondenta z Rzymu, Piotra Kowalczuka, aczkolwiek od razu zaznaczam, że kwestia, którą podnoszę, dotyczy nie tylko jego osoby. Chodzi mi o ostatnie zdanie w artykule o panoszącym się i zatruwającym życie Bogu ducha winnym osobom i instytucjom niejakim Jonathanie Simpsonie vel Jessice Yaniv, niedoszłym transseksualiście. Zdanie owo brzmi: „To wszystko prędzej czy później nieuchronnie nas czeka, czy nad Tybrem, czy nad Wisłą”.

Dlaczego niby „to wszytko” ma nas czekać? I to jeszcze „nieuchronnie”? Nie zgadzam się z taką teorią. To nie nas czeka szaleństwo zgniłego Zachodu (fakt, że tego określenia używali komuniści, nie odbiera mu dzisiejszej adekwatności), ale to ich czeka w końcu odwrót od obecnego zbiorowego zidiocenia. Odwrót albo śmierć, fizyczna anihilacja przez ludy i kultury, które ich błazenady mają w głębokiej pogardzie, w czym trudno im się zresztą dziwić. Krótko mówiąc: więcej wiary, Panie Redaktorze! Marksiści zawsze przekonywali wszystkich, że ich wizja świata po prostu musi się sprawdzić. A tymczasem czerwone imperium zła jakoś, niewiele sobie robiąc z tych zaklęć, rozpadło się na kawałki. Bez ataku zewnętrznego, bez jakichś nawet ogromnych protestów społecznych. Po prostu zbiorowe szaleństwo nie może trwać wiecznie, zawsze ostatecznie bankrutuje. Także następnym razem niech Pan napisze: „Dopóki normalność, inspirowana znad Wisły i Dunaju, nie powróci do Kanady, dopóty możemy tylko współczuć jej obywatelom i przypominać naszym rodakom, do czego doprowadza uleganie lewicowym fanatykom”.

Z najlepszymi życzeniami

Tomasz Gracz

Od autora

Bardzo Panu dziękuję za list. Mam nadzieję, że Pańskie prognozy się sprawdzą, a optymizmu szczerze zazdroszczę.

Z szacunkiem

Piotr Kowalczuk, Rzym

O co tyle szumu?

Zdumiewa mnie to, co dzieje się wokół tzw. powrotu p. Tuska. Media poświęciły już temu tematowi chyba setki godzin i tony papieru. Tymczasem na hasło „Tusk” powinna być jedna odpowiedź: „Trybunał Stanu”. I przechodzimy do spraw ważnych dla kraju.

Adam Zubek, Warszawa

„Komuniści a polskie wojsko”, Piotr Semka, „DRz” 29/2021

Wymieniony w artykule Józef Kuropieska nie był generałem w chwili powrotu z oflagu – zweryfikowany w stopniu majora WP. Analogicznie ppłk Herman. (Notabene jego syn na obozie wojskowym w Morągu w latach 60. zamknął oficera pol.-wych. w szafie pancernej) […].

Pozdrawiam

Piotr Bartnik

Od redakcji

W imieniu Autora – Piotra Semki (i za jego zgodą) – serdecznie dziękujemy Panu za cenne uzupełnienie. Jednocześnie pragniemy przeprosić za nieprawidłową pisownię nazwiska gen. Juliusza Rómmla, do którego to błędu doszło z winy redakcji.

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań