Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Orle Pióro Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-222) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

Ile kosztuje demokracja

Paweł Lisicki

Dawno, dawno temu wierzyłem, że wolny rynek idei sprawia, że prawda sama wygrywa z fałszem, a rozum bierze górę nad głupotą. Istnieje przecież, mówili klasycy, coś takiego jak ludzki zdrowy rozum, mniej więcej rozłożony równo.

Dzisiaj takiej pewności nie mam. Więcej. Jestem pewien, że to, co nazywamy zachodnią demokracją liberalną, jest coraz częściej formą ukrytej oligarchii, w której to wpływowe grupy, najczęściej są to mniej lub bardziej lewicowe formacje feministyczno-tęczowo--postępowe, próbują zapanować nad wciąż oporną, niezrewoltowaną wystarczająco opinią publiczną.

Przeczytałem właśnie, że we wstępnym planie budżetu Unii przyjętym przez Parlament Europejski przewidziano blisko 2 mld euro na walkę z „brakiem praworządności” czy „zagrożeniem dla demokracji”. Niebywałe! Dwa miliardy euro pójdą na wsparcie dla organizacji pozarządowych, które będą walczyć przeciw dyskryminacji, za równością i praworządnością. Ważnym celem ma być, jak mogłoby być inaczej, walka z „mową nienawiści”. Oczywiście o tym, co jest, a co nie jest mową nienawiści, dyskryminacją czy praworządnością, będą decydować silniejsi, czyli unijne elity. Będzie tak jak do tej pory, tylko jeszcze bardziej. Jeśli we Francji dochodzi do masowych demonstracji, walk ulicznych i odrzucenia władzy, to jest to zwykły przejaw kultury politycznej; jeśli przeciw polskiemu rządowi protestuje kilka tysięcy osób, to dowód na działający nad Wisłą system represyjny i powód, aby walczących z reżimem wspomóc finansowo.

P

arlament Europejski nie tylko jednak przeznaczył na walkę o demokrację (jak to pięknie brzmi, dokładnie jak w czasach PRL) prawie 2 mld euro, lecz także ogłosił, że Komisja Europejska ma prawo do stosowania szybkiej ścieżki przyznawania pieniędzy z tej puli w sytuacjach „poważnego i szybkiego pogorszenia się sytuacji w państwie członkowskim”. Oznacza to praktyczne pogwałcenie zasady suwerenności. Gorzej. Oznacza usankcjonowanie ponadnarodowej władzy, która zyskuje prawo do bezpośredniej ingerencji w życie poszczególnych społeczeństw. Najwyraźniej Parlament Europejski nie wierzy w to, że demokracja w unijnych państwach obroni się sama, i w to, że ludzie sami decydują, jakiej jej formy chcą. Nie. Setki milionów euro będą od tej pory mogły być wykorzystywane przez różne lewackie organizacje do utrwalania politycznej poprawności i atakowania prawicowych oponentów. Używając modnego ostatnio języka, toż to korupcja polityczna na niebotyczną skalę.

Ciekawe, że jakoś nie słychać oburzenia. Ciekawe, że ci, którzy tak bardzo krytykują państwowe wsparcie, np. mediów publicznych, w tym wypadku milczą. Uznają, jakby to było normalne. Jakby rzeczą zwykłą i właściwą było przeznaczanie gigantycznych sum na ingerowanie przez niepochodzącą z wyborów Komisję w prawo poszczególnych narodów. Nie bardzo tylko rozumiem, jaka w tym wypadku ma być rola organizacji pozarządowych, które te pieniądze będą otrzymywać. Czy w ogóle można mówić o „pozarządowości”, skoro pieniądze te będą przeznaczane właśnie na cele ściśle polityczne, a więc jak najbardziej „rządowe”, tyle że będzie tu chodziło o „rząd” w formie Komisji?

Może zatem należałoby wprowadzić do prawa osobną kategorię „organizacji pozarządowych inaczej”? Takich, które po prostu realizują interesy Brukseli w starciu z suwerennymi rządami, są opłacanymi z zewnątrz instrumentami dyscyplinowania opornych? Trudno nie widzieć w tej decyzji Parlamentu Europejskiego zamachu na wolność i dowodu na degrengoladę pojęcia demokracji. © ℗

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań