LISTY
Drodzy Czytelnicy!
W tym tygodniu list prof. Zbigniewa Machelskiego odnoszący się do rozmowy z prof. Andrzejem Nowakiem opublikowanej niedawno na naszych łamach. Korespondencję elektroniczną do redakcji prosimy kierować na adres: listy@dorzeczy.pl.
„Klęska zmieniła myślenie bolszewików”, „DRz” 33/2020
Szanowna Redakcjo „Do Rzeczy”,
trudno przyjąć krytykę prof. Andrzeja
Nowaka – wybitnego historyka i sowietologa („Klęska zmieniła myślenie bolszewików”, „Do Rzeczy” 2020, nr 33/386) – poglądu prof. Feliksa Konecznego, że wojna polsko-sowiecka od 1919 r. była produktem „turańszczyzny”. Profesor Nowak ma rację, stwierdzając, że marksizm wyrósł na gruncie cywilizacji łacińskiej, ale pomija okoliczność, że przeniesiony do Rosji na grunt cywilizacji turańskiej zapoczątkował leninowską koncepcję rewolucji. Jej „naukowy” walor potwierdzali przedstawiciele marksizmu--leninizmu. Janusz W. Gołębiowski pisze we wstępie do pracy zespołu autorskiego z Instytutu Ruchu Robotniczego Wyższej Szkoły Nauk Społecznych („Leninowska teoria rewolucji. Historia i współczesność”, PWN, Warszawa 1977), że leninowska koncepcja rewolucji opiera się na doświadczeniach rosyjskich, jest koncepcją uniwersalną, odnosi się do innego okresu, ale jej podstawowe założenia „fascynują intelektualną świeżością” (s. 6). Zdaniem prof. Konecznego cywilizacja turańska przechodzi od starożytności przez wielkie przemiany siedzib, ras i kultur w taki sposób, że można wyraźnie odróżnić z początkiem średniowiecza jej cztery szczepy: fińsko-ugryjski, turecki, mongolski i mandżurski. Koneczny zauważa, że „najzacieklejszymi w armii bolszewickiej były hufce mandżurskie, a garnęli się do zaciężnictwa żywiołowo. Pozostało im dużo z dzikości, z jakiej słynęli od wieków” (idem, „Cywilizacja bizantyńska II”, Capital, Warszawa 2020, s. 14). Zdaniem Gołębiowskiego (ibidem, s. 8) Lenin wielokrotnie przestrzegał, że rewolucja nie może nastąpić w dowolnym czasie i miejscu, a narodowa specyfika procesu rewolucyjnego jest formą przejawiania się ogólnych prawidłowości w konkretnych warunkach każdego kraju. Warunki Rosji, zdaniem Konecznego, są określone w znacznie większym stopniu przez tradycję turańską niż bizantyńską. Tatarzy przyczynili się do wzrostu znaczenia państwa moskiewskiego utworzonego na ziemiach fińskich. Powstawały dwie nowe kultury turańsko-słowiańskie: moskiewska i kozacka. Łączyły je normański kod genetyczny oraz wschodni charakter – na wpół bizantyjski, na wpół tatarski. Obie nie chciały dopuścić do wpływów cywilizacji łacińskiej na swoim obszarze. Chciały wyrugować związany z nią katolicyzm rzymski. Zdaniem Konecznego chodziło o odmienność poglądów na stosunek Kościoła i państwa, i na państwo samo.
Z wyrazami szacunku
Zbigniew Machelski
Odpowiedź
Dziękuję bardzo prof. Zbigniewowi Machelskiemu za zwrócenie uwagi na kluczowy problem w interpretacji nie tylko samego najazdu sowieckiego z roku 1920, lecz także całego fenomenu bolszewizmu. Teza Feliksa Konecznego kładzie nacisk na ścisły związek tego zjawiska z podłożem cywilizacji, nazywanej przez niego turańską. Nie trzeba chyba „autorytetów” takich jak cytowany przez Pana Profesora Janusz Gołębiowski z Instytutu Ruchu Robotniczego, by uznać trafność spostrzeżenia owego związku: sowieckiej wersji komunizmu z tradycją polityczno-kulturową Rosji/Moskwy. W mojej wypowiedzi pragnąłem tylko zwrócić uwagę, że wirus komunistycznej ideologii i zawartej w nim gotowości do przemocy nie wyczerpuje się w jednej tylko cywilizacji. Jak widzimy, kiedy rozglądamy się po świecie, także na zachód od nas, wirus ten czyni spustoszenia również w takich niewątpliwie „łacińskich” krajach jak Francja czy Włochy, by nie wspominać nawet o Polsce, przełamując już dawno bariery cywilizacyjne. Niestety.
Andrzej Nowak
Wyjaśnienie
W „Do Rzeczy” nr 33/2020 w tekście Rafała A. Ziemkiewicza „Polski kłopot ze zwycięstwem” w kontekście Bitwy Warszawskiej pada zwrot „dziewiętnasta zwycięska bitwa w dziejach świata” zamiast „osiemnasta zwycięska bitwa w dziejach świata”. Z kolei w tekście Jana Parysa „Trójmorze w Europie” wkradł się błąd w zdaniu: „W sumie te kraje liczą ponad 114 mln obywateli, czyli 22 proc. populacji UE, zajmują 1218 km kw., czyli 27 proc. powierzchni UE”. Powinno być oczywiście 1,218 mln km kw. Za pomyłki przepraszamy.