Listy
Drodzy Czytelnicy!
Przypominając nasz adres e-mailowy: listy@dorzeczy.pl, zachęcamy do przesyłania korespondencji.
Rasizm
Szanowny Panie Redaktorze!
Dziękuję Panu za właściwe określenie w Pańskim tygodniku fenomenu antyrasizmu, który wkroczył również do Polski. Zachodnie lewicowe media cierpią na jakiś grupowy paraliż umysłowy. Zgodnie z ich punktem widzenia cała HISTORIA człowieka jest tylko wielką serią „rasistowskich” wydarzeń. Politpoprawne media proponują jedynie „wyjaśniać i tłumaczyć” młodym podnieconym ludziom, dlaczego nie należy burzyć starych pomników. Tymczasem, od najdawniejszych czasów, kiedy człowiek żył jeszcze w ciągłym strachu przed pożarciem przez zwierzę, najazdem lub zabójstwem przez sąsiednie plemię, aż do naszych „cywilizowanych” czasów ludzka historia to nic innego jak tylko seria wojen, aneksji terytoriów, kradzieży i zabójstw, niewolnictwa i innych okrucieństw. Zredukowanie tego aspektu natury ludzkiej do zjawiska „rasizmu” jest nieuczciwym uproszczeniem, które ma swoje źródło w wynalazku z XX w., czyli nowej religii zwanej PRAWAMI CZŁOWIEKA. Jeśli te prawa są przeznaczone dla dzisiejszych i przyszłych społeczeństw, to jest nonsensem używanie ich do wszystkiego, co się wydarzyło 100, 200 lub 2000 lat temu. Niemniej jednak to w świetle tego prawa pojawiają się roszczenia potomków uciśnionych. Ta nowa religia jest nadużywana obelżywie, karmiąc anarchistów, antyrasistów-burzycieli pomników, anti-fa i różnych innych przyjaciół chaosu i powrotu do jaskini.
Z poważaniem
Jerzy Kowal, Bruksela
„COVID-owa (d)opłata”,
Tomasz Cukiernik, „DRz” 26/2020
Szanowny Panie Redaktorze!
Od jakiegoś czasu czytamy w mediach różne opinie na nasz temat. Wydaje nam się, że w większości przypadków jednak krzywdzące. Dentyści nie pochowali się w czasie pandemii, ale często ograniczyli przyjęcia z powodu braku dostępności środków ochrony osobistej, braku informacji, jak najlepiej zapewnić ochronę pacjentom, oraz stosowania się do wytycznych MZ. Warunki w gabinecie są jednak dramatycznie inne niż u wielu innych lekarzy, fizjoterapeutów czy nawet u fryzjera. Nasz pacjent w żadnym wypadku nie może pozostać w maseczce, a dezynfekcja obejmuje całe pomieszczenie ze względu na unoszący się spray wodny (z ust pacjenta). W przypadku podniesienia cen w grę wchodzi jeszcze jeden czynnik, zupełnie nieuwzględniony w artykule – to czas przeznaczany na przyjęcie jednego pacjenta. Dezynfekcja pochłania bardzo dużo czasu i to najbardziej podnosi koszty funkcjonowania gabinetu, bo przyjmujemy mniej pacjentów niż kiedyś.
Z poważaniem
lek. dent. Anna Pawlicka
Od autora
Szanowna Pani,
mój artykuł absolutnie nie miał na celu prezentacji krzywdzących opinii na temat dentystów. Uważam, że napisałem go w sposób obiektywny, przedstawiając racje wszystkich stron, w tym również stomatologów m.in. poprzez wymienienie nowych kosztów, które na nich spadły w związku z COVID-19. Dziękuję natomiast za Pani uwagi, które rozumiem i jak najbardziej są uzupełnieniem mojego tekstu.
Pozdrawiam
Tomasz Cukiernik
Wyjaśnienie
W tekście „Uśmiechnięty chłodek” w poprzednim numerze „Do Rzeczy” zawarta została informacja, że badanie na temat relacji Polaków i Niemców od lat przygotowywały instytucje publiczne przy wsparciu Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt. Tymczasem od 2000 r. partnerem badań prowadzonych przez wiele instytucji była Fundacja Konrada Adenauera. Niemiecki Instytut Spraw Polskich był partnerem badania po raz pierwszy. Za pomyłkę serdecznie przepraszam.
Piotr Semka