Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Orle Pióro Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-222) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

LISTY

Drodzy Czytelnicy!

Listy elektroniczne do redakcji prosimy kierować na adres:

listy@dorzeczy.pl.

„Przeciw upadkowi Kościoła”,

Marek Jurek, „DRz” 3/2020

Artykuł Marka Jurka „Przeciw upadkowi Kościoła” zbiegł się w czasie z ukończeniem przeze mnie „Dogmatu i tiary” Pawła Lisickiego. Tak jak Marek Jurek uważam, że książka Redaktora Naczelnego „Do Rzeczy” jest szczególnie potrzebna współcześnie i bardzo interesująca. […]

Upadek rzymskiego katolicyzmu w podtytule książki Pawła Lisickiego nie znalazł się przypadkowo. Kościół posoborowy reprezentowany przez wielu księży, biskupów, kardynałów, a także papieży, w tym zwłaszcza obecnego biskupa Rzymu, tak bardzo stara się przypodobać światu, że przestał głosić, iż jest depozytariuszem prawdy jedynej i absolutnej. Nagle okazało się, że głoszona przez dwa tysiące lat prawda o powszechnym zbawieniu możliwym jedynie przez ofiarę Chrystusa, który jest jedyną drogą do Ojca, nie obowiązuje np. Żydów, których przymierze z Bogiem podobno nie wygasło. Dlaczego więc Jezus nawracał najpierw swoich rodaków i z nich ustanawiał apostołów? Dlaczego głosił Ewangelię w Palestynie? Czy nie dlatego, że był obiecanym w Piśmie Mesjaszem zapowiadanym przez proroków? A to, że Żydzi, reprezentowani przez swoje elity, go odrzucili, a za nimi lud Jerozolimy, to już inna sprawa. Można by powiedzieć: „Miałeś, chamie, złoty róg...”.

Zadziwiają mnie także inne gesty czy działania posoborowych papieży, takie jak ucałowanie Koranu przez Jana Pawła II, księgi pełnej nienawiści i pełnej wezwań do mordowania chrześcijan (por. Pages Guy – „Prawdziwe oblicze islamu”), czy Jego spotkanie w Asyżu na modlitwach z przedstawicielami innych religii. Czyżby modlitwa do prawdziwego Boga wznoszona przez Wikariusza Chrystusa miała tę samą wartość co zaklęcia pogańskich szamanów do ich fałszywych bożków? Podobnie trudno zrozumieć Franciszka i podpisanie przez Niego deklaracji z Dubaju, gdzie mowa o tym, jakoby wielość religii była zamysłem Boga. Jeśli tak, to po co męczą się misjonarze na świecie, przekonani, że wypełniają słowa Mistrza: idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu? A może to niepoprawny politycznie prozelityzm?

Dziwne rzeczy dzieją się także w zachodnim Kościele, w tym zwłaszcza w niemieckim, gdzie katoliccy biskupi domagają się interkomunii z protestantami. Czyli katolik, wierzący w realną obecność Zbawiciela w najświętszym sakramencie, i protestant zaprzeczający tej prawdzie mają wspólnie przyjmować komunię. Także domaganie się, całkiem jawne, uznania homoseksualizmu i związków ludzi tej samej płci za niesprzeczne z Pismem Świętym wymagałoby od Franciszka jasnego określenia stanowiska Rzymu, a nie uniku w postaci: „Kimże ja jestem, aby osądzać?”. Można powiedzieć: Piotrem, skałą, na której opiera się Kościół. Ale ta skała coraz bardziej piasek przypomina.

[...] Nic więc dziwnego, że ludzie masowo odchodzą z Kościoła, który już nie twierdzi, że jest jedyny prawdziwy. Skoro jest jednym z wielu występujących na rynku religii, to współczesny konsument niczym w supermarkecie może wybierać, co mu się podoba. Z katolicyzmu weźmie Pana Jezuska w stajence i kolędy, bo to takie sympatyczne, z protestantyzmu teorię predestynacji – skoro tylko wybrani będą zbawieni, a uczynki nie mają znaczenia, to „róbta, co chceta”, a z prawosławia może cerkiewne śpiewy do posłuchania na płycie CD. A ponieważ niektórzy teologowie głoszą niezmierzone miłosierdzie Boże dla wszystkich i puste piekło, to i ateiści będą zbawieni, więc po co w ogóle zawracać sobie głowę Panem Bogiem i Kościołem? […].

Rację ma Marek Jurek – Kościół nie upadnie, bo tak obiecał nam Jezus. Kryzys, jaki przeżywa, jest jednak ogromny. Wierzyć jednak musimy, że Duch Święty obecny w Kościele powoła ludzi świętych, także wśród świeckich, dzięki którym ten smutny czas się skończy, a wiara katolicka i apostolska znowu rozbłyśnie z mocą na całym świecie.

Wojciech Zajączkowski, Łódź

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań