Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Orle Pióro Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-222) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

Drodzy Czytelnicy!

Dziękujemy za wszystkie Państwa listy i e-maile. Przypominamy, by korespondencję elektroniczną kierować na adres: listy@dorzeczy.pl.

W obronie Rafała A. Ziemkiewicza

Jestem wstrząśnięta zachowaniem służb granicznych Wielkiej Brytanii. Wiem, że Pan Ziemkiewicz został zwolniony, ale fakt zatrzymania, pozbawienia dokumentów i lekarstw oraz niepodania powodu zatrzymania w chwili jego dokonywania jest skandalem. Najbardziej interesuje mnie, czy dziennikarze polscy oficjalnie zaprotestują.

Uważam, że także my, czytelnicy „Do Rzeczy”, winniśmy koniecznie przygotować list do władz Wielkiej Brytanii, zebrać podpisy w największej liczbie, jak się da, i wysłać do premiera, Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Wielkiej Brytanii i ambasady brytyjskiej w Warszawie. […]

Naprawdę uważam, że musimy reagować. Nie wolno nam pozwalać na terroryzowanie żadnym lewicowym organizacjom ludzi inaczej myślących niż ich członkowie.

Ten fakt powinien w Polsce być przedmiotem publicznej dyskusji wszędzie, gdzie się da. Na każdym możliwym forum. Fakt, że będzie on nagłośniony i publicznie długo dyskutowany, może mieć jednak znaczenie w tym sensie, że władze Wielkiej Brytanii dostaną sygnał, iż ich zachowanie w stosunku do obywatela polskiego ma wpływ na polską opinię publiczną, że część społeczeństwa zaczyna postrzegać Wielką Brytanie jako kraj gwałcący podstawowe wartości, takie jak wolność słowa, kraj używający narzędzi państwa totalitarnego.

Nadmieniam, że czytam wiele, choć nie wszystko, co pisze Pan Rafał A. Ziemkiewicz, cenię jego publicystkę, choć nie zawsze i nie ze wszystkimi jego poglądami, wnioskami się zgadzam. Niewątpliwie jest dobrym błyskotliwym dziennikarzem, pisarzem.

Z poważaniem

Wiesława Llamas

„Nieznośna ucieczka we frazesy”, Paweł Lisicki, „DRz” 37/2021

Szanowny Panie Redaktorze Naczelny,

jestem stałym czytelnikiem „Do Rzeczy” od pierwszego numeru i każde wydanie zaczynam czytać po kolei, a więc od Pana artykułu wstępnego. Zacznę od stwierdzenia, że zgadzam się z Pana główną tezą, że trzeba rozpocząć poważną debatę nad opuszczeniem Unii, tak jak zgadzam się, że chwalenie się 770 mld przed ich otrzymaniem było błędem. Dodam jeszcze, że gdyby dziś było referendum na temat opuszczenia Unii, to z pełnym przekonaniem głosowałbym za, bo Unia, do której wstępowaliśmy 16 lat temu, to była Unia Schumanna, a dziś jest to Unia Spinellego, a więc jeszcze większego bolszewika niż Lenin. Jestem zresztą przekonany, że w ciągu kilku lat UE sama się rozpadnie.

Ale pisząc to, muszę dodać, że w pełni popieram wypowiedź Naczelnika dla PAP, że nie ma mowy o polexicie.

To ostatnie zdanie może brzmieć jak zaprzeczenie tego, co pisałem wyżej, więc wyjaśniam. Około 80 proc. naszego społeczeństwa jest za pozostaniem w Unii i pod tym względem jesteśmy niestety na pierwszym miejscu w całej Unii. We Włoszech ostatnie badanie to już było 52 proc. za wyjściem. Otóż my musimy najpierw odrobić naszą lekcję. […]

Co bardziej „postępowi” politycy PO (np. Lubnaer) postulują jak najszybsze wstąpienie do strefy euro, gdy tylko przejmą władzę. Otóż moim zdaniem euro to będzie główny powód rozpadu Unii, a Pana tygodnik już dawno pisał pięknie na ten temat. Przypominam artykuł red. Piotra Kowalczuka pt. „Garść cytatów” („DRz” nr 2/2019), który cytował wypowiedzi siedmiu laureatów Nagrody Nobla z ekonomii (!), którzy jednoznacznie wypowiadają się na temat szaleństwa sztucznego wprowadzenia wspólnej waluty na bazie decyzji politycznej, a nie ekonomii. Jedno pytanie o euro do Tuska, a on na pewno potwierdzi, że trzeba, i już mamy temat, tym razem na cover story.

Moja sugestia: skoordynowana kampania naszych mediów według scenariusza „Unia tak, ale...”. Zresztą tak poważną sprawę i tak muszą przygotować fachowcy od PR, a nie ja – staruszek emeryt.

Z wyrazami szacunku

Tadeusz Szostak

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań